KAZIMIERZ M. PUD�O
Pami�� historyczna i kulturowa mieszka�c�w Dolno�l�skiej Ziemi
Obornickiej
Publikowane: Studia Salvatoriana Polonica 3(2009),
s. 231-249
III. Nieprzemijaj�ce echa wojny
Druga wojna �wiatowa, kt�r� zapocz�tkowa�a 1 wrze�nia
1939 r. agresja na Polsk� hitlerowskich Niemiec i w 17. dni p�niej �
Zwi�zku Radzieckiego[20] , z dramatycznymi wydarzeniami jej przebiegu,
okupacji i nast�pstw, pozostaj� nadal w pami�ci niemal wszystkich
autor�w wspomnie�. Sta�a si� ona w istocie sk�adnikiem �wiadomo�ci
spo�ecznej starszego i �redniego pokolenia[21] , a poprzez rodzinn� i
szkoln� socjalizacj�, r�wnie� � m�odego pokolenia, chocia� ju�, co jest
zrozumia�e, o znacznie s�abszym pod�o�u emocjonalnym. Tytu�y tylko
niekt�rych wspomnie� wskazuj� na bezpo�rednie prze�ycia autor�w w
wydarzeniach wojennych � Bia�o-czerwony szlak, Frontowy
szlak czy Ucieczka z Trzebnicy[22] . S� one jednak
czytelne i w innych relacjach biograficznych. Mimo up�ywu wielu lat od
zako�czenia 2040. dni wojny totalnej, nadal g��boko tkwi�y w pami�ci
tamte prze�ycia jednostek i ich rodzin. We wspomnieniach p�niejszych
oborniczan mamy odbicie niemal wszystkich dramat�w �wczesnego
spo�ecze�stwa pa�stwa polskiego. Wydaje si� zrozumia�e, �e nie wszystkie
sygnalizowane w nich kwestie mog� by� tutaj om�wione. Uwag� skupiam
g��wnie na tych, kt�re dla autor�w wspomnie� zdawa�y si� by�
najwa�niejsze.
�Wrzesie� 1939� spowodowa� zbiorowy wstrz�s psychiczny
i przygn�bienie ludzi sytuacj� s�siedzkiej agresji[23]. Z jednej strony
stawa�y si� codzienno�ci� m.in.: �apanki przygodnych przechodni�w,
wywozy na przymusowe, niewolnicze roboty do Niemiec[24] , oboz�w
koncentracyjnych i zag�ady[25] masowe mordy (rozstrzelania) oraz
wysiedlenia26] , a z drugiej � wi�zienia, ludob�jstwo korpusu oficer�w,
podoficer�w i policjant�w[27] , zsy�ki na Sybir i do Azji �rodkowej oraz
do �poprawczych� oboz�w pracy (isprawitielno-trudowych �agrow)[28] .
Chocia� drogi sojusznik�w � hitlerowc�w i stalinowc�w � rozesz�y si� w
1941 r., to prowadzili oni wobec ludno�ci w podzielonej Polsce podobn� w
skutkach zbrodnicz�, wyniszczaj�c� j� polityk� etniczn�, spo�eczn�,
gospodarcz� i kulturaln�[29] .
W wielu wspomnieniach oborniczan zosta� te�
odnotowany udzia� ich samych b�d� cz�onk�w rodziny w ruchu oporu, w
formacjach: Zwi�zku Walki Zbrojnej, Armii Krajowej i Batalion�w
Ch�opskich oraz w walkach frontowych: Armii Czerwonej, Armii Polskiej �
gen. W. Andersa, I Dywizji Piechoty im. Tadeusza Ko�ciuszki � gen. Z.
Berlinga i 2. Armii Wojska Polskiego � gen. K. �wierczewskiego[30] .
Wi�kszo�� z tych, kt�rzy znale�li si� w regularnych formacjach zbrojnych
zorganizowanych na �wczesnych terenach Zwi�zku Radzieckiego, zmieni�o
sw�j dotychczasowy status zes�a�c�w, wi�ni�w i �agiernik�w na
�o�nierzy. R�wnie� cz�� akowc�w, wst�puj�cych w szeregi armii
organizowanych przez komunist�w, ratowa�o si� przed represjami ich s�u�b
specjalnych. Byli te� w 2. Armii gen. �wierczewskiego i ochotnicy, i
przymusowo do niej wcieleni[31]. Losy ich wszystkich, jako �e przelewana
polska krew nie zmienia�a barwy pod wp�ywem ideologii, zas�uguj� na
trwa�� pami��, bo s� cz�ci� naszej wsp�lnej epopei narodowej!
Ta ostatnia refleksja odnosi si� te� do tych,
kt�rym przysz�o �y� i umiera� podczas tragicznych wydarze� ludob�jstwa
ukrai�skich nacjonalist�w na Wo�yniu, Podolu, Pokuciu w latach 1942�1945
i w po�udniowo-wschodniej Polsce w latach 1945�1947 . O nich m�wi�
liczne w zbiorze oborniczan fragmenty wspomnie�, kt�re i u wsp�czesnych
czytelnik�w wywo�uj� bardzo silne emocje[33] . Organizacja Ukrai�skich
Nacjonalist�w (OUN) i Ukrai�ska Armia Powsta�cza (UPA), wykorzystuj�c
czas wojny, podj�y nieudan� pr�b� utworzenia �Samostijnej Ukrajiny�
(Niepodleg�ej Ukrainy) w aliansie z hitlerowskimi Niemcami[34] . W
zamy�le ukrai�skich nacjonalist�w mia�o to by� pa�stwo bez obcych �
wolne przede wszystkim od zasiedzia�ej przez sze�� stuleci ludno�ci
polskiej[35] . Tak zwane �oczyszczanie etnicznie� ze swoich
dotychczasowych s�siad�w dokonywali oni w spos�b okrutny, zwyrodnia�y
moralnie[36] . Sama nazwa �banderowcy� (od nazwiska jednego z przyw�dc�w
Stepana Bandery), utrwali�a si� niechlubnie w pami�ci nie tylko
obornickich autor�w wspomnie�, ale te� wi�kszo�ci innych by�ych
mieszka�c�w wschodnich wojew�dztw Drugiej Rzeczypospolitej, jako synonim
szczeg�lnych zbrodniarzy[37] . Nie wszyscy jednak Ukrai�cy byli
zorganizowani w sotniach UPA b�d� w ich paramilitarnych siatkach
cywilnych, a wielu z nich straci�o �ycie z r�k nacjonalistycznych
ziomk�w za ostrzeganie i ukrywanie Polak�w, odwag� odmowy wsp�udzia�u w
zbrodniach lub za ich pot�pianie[38] . By�y to tragiczne czasy, w
kt�rych nacjonalizm ukrai�ski by� zbie�ny w programie politycznym i
praktyce z faszyzmem niemieckim oraz czerwonym stalinizmem m.in. w
ludob�jstwie i utrwalaniu zmian etnicznych w tej cz�ci Europy.
Nie mo�na wszak�e pomin�� milczeniem fakt�w, �e w
formach samoobrony ludno�ci polskiej, oddzia�y partyzantki polskiej AK,
radzieckiej i mieszanej radziecko-polskiej (istriebitielnyje bataliony),
niekiedy dokonywa�y tragicznych odwet�w na ludno�ci ukrai�skiej[39] .
R�wnie� p�niej na powojennych terenach po�udniowo-wschodnich Polski, w
okresie Akcji �Wis�a�[40], dochodzi�o ze strony komunistycznych
funkcjonariuszy resortu bezpiecze�stwa, a nawet niekt�rych �o�nierzy
polskich, do represji wobec Ukrai�c�w i �emk�w[41].
--------------------------------------------------------------
[20] Szerzej: J.
Kirchmayer, Kampania Wrze�niowa,
Warszawa 1946, passim; K. Skrzywan,
Wkroczenie Armii Czerwonej do
Polski 17.09.1939, w: Napa�� sowiecka i okupacja polskich ziem wschodnich (wrzesie� 1939),
red. J. Jasnowski, E. Szczepanik, [Londyn 1984], s. 48n.
[21] W has�owej
symbolice narodowej: �Wrzesie� by� prologiem do wielkiej epopei Polski i
�wiata, stanowi� wst�pne stadium wielkiego do�wiadczenia, kt�re po raz
pierwszy udzieli�o kulturze polskiej tre�ci wsp�brzmi�cych z
do�wiadczeniami ca�ej prawie Europy�. A. Kijowski,
Bro�my si� weterani, �Przegl�d
Kulturalny�, 1956, nr 36.
[22] W kolejno�ci: A.
Bogucki (s. 67), Z. Bogucki (s. 74) i T. Turlej (s. 323), w:
My, Oborniczanie.
[23] 1) �Nigdy nie
zapomn� mego przera�enia s�owem: wojna! Ono zabrzmia�o w moich uszach
z�owieszczo, przera�aj�co, przekre�li�o na zawsze wszystkie marzenia i
plany�; 2) �W naszym domu toczy�y si� nieprzerwane dyskusje o Polsce. O
tej, kt�ra istnia�a nie tak dawno jeszcze, i tej przed nami! Wracano
wielokrotnie do uk�adu sowiecko-niemieckiego z 23 wrze�nia 1939 roku i
tego �co by by�o, gdyby��. Przytaczano znane sk�din�d przyk�ady
niezwyk�ego po�wi�cenia polskiego �o�nierza, no i ten �n� w plecy��. W:
My, Oborniczanie, odpowiednio,
J. Paw�ow, Rocznik �24 � Tak mi
by�o!, s. 231 i M. Aniszewski,
Pami�taj�cych �tamte czasy��, s. 33.
[24]
My, Oborniczanie, s. 76, 81,
102, 111, 115, 194, 233, 247 i 264.
[25] Tam�e, s. 115,
227, 242, 250, 256, 264, 271.
[26] Tam�e, s. 81,
246.
[27]
Tam�e, s. 227, 229, 267, 325. Szerzej: A. Moszy�ski,
Lista katy�ska. Je�cy oboz�w
Kozielsk�Ostaszk�w�Starobielsk zaginieni w Rosji Sowieckiej, Londyn
1949; A. Basak, Historia pewnej
mistyfikacji. Zbrodnia katy�ska przed Trybuna�em Norymberskim,
Wroc�aw 1993.
[28]
My, Oborniczanie,
s. 88, 90, 105, 128,
157, 179, 228, 272, 289, 325, 344.
[29] Obszerniej o
tym: C. �uczak, Polska i Polacy w
drugiej wojnie �wiatowej, edycja:
Polska. Dzieje narodu, pa�stwa i kultury, red. J. Topolski, t. V,
Pozna� 1993, passim. Patrz te�:
Zbrodnicza ewakuacja wi�zie� i areszt�w NKWD na Kresach Wschodnich II
Rzeczypospolitej w czerwcu�lipcu 1941 roku.
Materia�y z sesji naukowej w 55.
rocznic� ewakuacji wi�zie� NKWD w g��b ZSRR, ��d� 10 czerwca 1996,
red. J. Mikoda, Warszawa 1997, s. 7-12; J. Czapski,
Na nieludzkiej ziemi, Pary�
1962.
[30]
My, Oborniczanie, s. 72, 102,
165, 242, 267-268, 289, 295, 326.
[31] Tam�e, s.
290-291.
[32] W. Poliszczuk,
Gorzka Prawda. Zbrodniczo��
OUN-UPA, (spowied� Ukrai�ca), Toronto�Warszawa�Kij�w 1995, passim.
[33]
My, Oborniczanie, s. 129-131,
136-137, 159-161, 163-164, 173-174, 221-222, 229, 265-266, 329, 331,
343.
[34] Obszerniej o
tym, R. Torzecki, Polacy i
Ukrai�cy. Sprawa ukrai�ska w czasie II wojny �wiatowej na terenach II
Rzeczypospolitej, Warszawa 1993, zw�aszcza od s. 233.
[35] O czystkach
etnicznych OUN i UPA w:
Wysiedlenia, wyp�dzenia i ucieczki 1939�1956. Atlas ziem Polski,
red. W. Sienkiewicz, G. Hryciuk, Warszawa 2008, s. 69. Czy jednak by�
to, jak nazwano: �Konflikt z Ukrai�cami na Wo�yniu i we wschodniej
Galicji?�, to znaczy czyj � Polak�w z Ukrai�cami?
[36] Patrz wyliczenia
szacunkowe, R. Torzecki, Polacy i
Ukrai�cy, s. 266n.
[37] 1) �Kobiety
siedz� w milczeniu, jakby nie chcia�y zak��ci� niepokoj�cej ciszy, kt�ra
zaleg�a nad Rybnem. Gwa�towne otwarcie wej�ciowych drzwi przerywa ten
stan. Michaj�o Kryczun wbiega do mieszkania z no�em w r�ku. Jego dziki,
upojony alkoholem wzrok zatrzymuje si� na Annie, jedynej Polce w tym
pomieszczeniu. Polce, kt�r� zna bardzo dobrze, bo przecie� tyle lat
mieszkaj� w tej samej wsi. Starsza kobieta wie dobrze, �e to ostatnie
chwile jej �ycia. Panicznie boi si� okrutnej �mierci, w jakiej zadawaniu
lubuj� si� �o�nierze Bandery. (�) Misiu, ja ci� bardzo prosz�, ty nie
r�nij mnie, zastrzel mnie. I Misio wys�ucha� tej pro�by. Wyj�� pistolet
i zastrzeli� j�, i pobieg� dalej na akcj�. 2) �Ja rozumiem, �e chcia�e�
mieszka� w wolnej Ukrainie, ale czy do tej wolno�ci szed�e� w�a�ciw�
drog�? (�) Mo�e jeste� dumny, �e nale�a�e� do UPA? Ukrai�ska � tak,
Powsta�cza � mo�e, ale Armia to ju� nadu�ycie. Owszem, gdy walczyli�cie
z wojskiem radzieckim czy polskim, mogli�cie tak si� nazywa�! Ale gdy
mordowali�cie bezbronn� ludno�� cywiln�, byli�cie band�! Band� wyzut� z
jakichkolwiek cech cz�owiecze�stwa kryminalist�w! Banda op�tanych
antypolsk� nienawi�ci� zbrodniarzy! Band� upajaj�ca si� niewyobra�alnymi
cierpieniami tych, kt�rym w okrutny spos�b zabierali�cie �ycie! Jedno
trzeba wam odda� � w okrucie�stwie nie mieli�cie sobie r�wnych�. H.
�ysiak, Blaszany kogucik, odpowiednio s. 160, 173-174, w:
My, Oborniczanie. Por. te�
ka�dy egzemplarz, �Na Rubie�y. Czasopismo historyczno-publicystyczne�
wydawane we Wroc�awiu przez Stowarzyszenie Upami�tnienia Ofiar Zbrodni
Ukrai�skich Nacjonalist�w.
[38]
My, Oborniczanie, s. 130-131,
159, 164, 173, 265.
[39] Tam�e, s. 166.
[40]
Por. W. Poliszczuk, Akcja �Wis�a�. Pr�ba oceny, Toronto 1997; E. Prus,
Operacja �Wis�a�. Fakty � fikcje �
refleksje. Przeds�owie H. Jankowski, Wroc�aw 1994; K. Pud�o,
Etniczne, spo�eczne i kulturowe skutki akcji �Wis�a�, w:
Akcja �Wis�a� na tle stosunk�w
polsko-ukrai�skich w XX wieku, red. J. Fary�, J. Jekiel, Szczecin
1994, 145-151.
[41] Por.
My, Oborniczanie, s. 166, 178.