4 września 2003
OCALENIE
Stowarzyszenie Klub Abstynenta "AURA" działa od grudnia 2002 (oficjalne
otwarcie - 3 Maja br.). Klub wyremontowali i urządzili sami zainteresowani pracą
własną przy wsparciu finansowym i rzeczowym lokalnego biznesu. Gmina udostępniła
pomieszczenia i teren, a z funduszu profilaktyki wspierana jest organizacja większych
imprez.
Do "Aury" przychodzą osoby, skupione w ruchu AA (anonimowi alkoholicy), Al.
Anon (terapie dla osób współuzależnionych z najbliższego otoczenia alkoholika),
sympatycy ruchu abstynenckiego i osoby, które chcą "wyjść z matni", ale
trudno się im zdecydować na wizytę w Punkcie Profilaktyki Uzależnień. Grupy AA
pracują według ściśle określonych zasad, ujętych w "12 krokach". Program
objęty jest rządowym parasolem, a za realizację programu w terenie odpowiadają
pełnomocnicy burmistrzów, czy prezydentów ds. uzależnień. Wytrwaniu w stanie
abstynencji pomaga zrzeszanie się w klubach abstynenckich, których działalność jest
autonomiczna.
W przeddzień przeglądu
W piątkowy wieczór odwiedziłam Klub "AURA" przy Parkowej. Od majowego
otwarcia kolejna zmiana: na ścianie budynku, od strony wygrodzonego dziedzińca,
malowidło przedstawiające fantastyczną panoramę Obornik Śląskich autorstwa Elżbiety
Mikuły. Część uczestników już była na miejscu. Reszta miała pojawić się
niebawem. Do stolika, przy którym z gospodarzami Klubu rozmawiałam o przygotowaniach do
Przeglądu, przysiadali się niektórzy z uczestników i chętnie opowiadali o swoich
doświadczeniach.
(nieautoryzowane fragmenty rozmowy)
Janek z "Aury": Za chwilę spotykamy się na meatingu.
Mirek z "Aury": Trzeźwi alkoholicy mówią o tym, co było kiedyś, jak
jest teraz.
Ania z "Aury": Na meatingu każdy mówi tylko o sobie. To jest żelazna
zasada nr 1, a zasada nr 2 - nic nie wynosimy z grupy na zewnątrz, czyli po prostu nie
plotkujemy.
Mirek: Uczestnikami przeglądu są : trzeźwiejący alkoholicy, osoby wspierające
oraz sympatycy ruchu abstynenckiego. Zgłosili się wykonawcy z Klubów rozsianych po
całej Polsce. Jutrzejszy koncert poprowadzi Bogdan Sapkowski, a oceniać będzie jury
złożone ze znanych osób: Zdzisława Skorka, Adama Korczaka, Ireny Dykier i Ewy Skubisz.
Edward z "Feniksa" w Gryfinie: Jestem na prawie wszystkich przeglądach.
Robię to dla przyjemności. Chce się spotkać z ludźmi. Mam za sobą 8 miesięcy
abstynencji. Proszę Boga, żeby wytrwać w tym stanie. Poznaliśmy się w Leśnej -
dorzuca Mirek.
Janek: Bardzo brakuje nam - tu na miejscu - terapeuty, fachowca psychologa od
uzależnień alkoholowych. Zły terapeuta może zaszkodzić w terapii alkoholika.
Al Anonkom również - uzupełnia Ania. Al Anonki na terapii dowiadują się,
że alkoholizm męża nie jest ich winą.
Mirek: My, chociaż z długim stażem abstynencji, nie możemy radzić i kierować
terapią osób, które zdecydują się przyjść do naszego Klubu. Możemy tylko dzielić
się swoim doświadczeniem. Przykro jest patrzeć, jak niektórzy nasi bywalcy - zagubieni
- zapiją.
Jesteśmy grupą wsparcia. Do swojego grona przyjmiemy każdego w potrzebie i każdemu
pomożemy. Jednak niektórzy odchodzą. Na zawsze. Wspomnijmy naszego kolegę Bronka i
wszystkich tych, którzy w porę nie znaleźli do nas drogi.
Małżeństwo - Ewa i Jarek z Olszyny Lubańskiej
Jarek: Piłem 16 lat. Przez alkohol straciłem dwóch braci. Z namowy, bez
przekonania, kilkakrotnie poddawałem się reżimowi wszywki, ale nie wytrzymywałem i
wszywka wystrzeliwała. Aż musi przyjść moment takiego upodlenia i upokorzenia, że w
jakiejś głębi naszego jestestwa podejmujemy decyzję o odwrocie i naprawdę chcemy przy
niej wytrwać. Wtedy terapia, wsparcie bliskich, wiara w ozdrowienie mogą zdziałać
cuda. Dwumiesięcznej terapii poddałem się w zamkniętym ośrodku bolesławieckim. 18
września minie drugi rok mojej abstynencji. Na terapii poznałem, co to znaczy być
uczuciowym - nie znałem tego przez 16 lat picia. Za nic miałem różne zasady, choćby
punktualnośc. Teraz w moim życiu nie ma kłamstwa i oszukaństwa.
Ewa: Nas, wspierających uczą, co czuje alkoholik. Jarek poszedł się leczyć i
myślał, że my się wstydzimy i nie będziemy chcieli go znać. Wiedziałam, że Jarek
jest wartościowym człowiekiem i że warto mu podać rękę. To było i jest wsparcie
całej rodziny, bo dzieci również w tym uczestniczą. Wyjść z psychicznego dołka
pomaga również alkoholikowi sponsor, czyli trzeźwiejący alkoholik, który ma za sobą
3 - 4 lata abstynencji. Obecnośc sponsora daje nadzieję na przełamanie własnej
słabości.
Po co tu przyjechaliśmy? Człowiek oddałby ostatnią kasę, żeby przyjechać i
spotkać się z ludźmi - to daje taką energię, to łączy. Wystarczy kila słów i już
się rozumiemy. A jakie przyjemne jest samo oczekiwanie.
Norbert z Katowic. 4,5 roku w trzeźwości po 8 latach picia. Pierwsze upojenie jeszcze
w szkole podstawowej. Matka Norberta, sama córka alkoholika, wyszła za mąż również
za alkoholika.
Piłem , bo taki otrzymałem wzorzec od ojca. Zawsze jednak miałem świadomość,
że to jest zły model życia i starałem się to życie uporządkować. Swoich
najbliższych również. Jestem po kilku terapiach. Dotarłem nawet do Wojciecha
Eichelberga, znanego warszawskiego psychoterapeuty. Jakiś czas temu wziąłem pełną
odpowiedzialność za swoje życie: wyprowadziłem się z domu, mieszkam sam, a utrzymuję
się ze sprzedaży gazet. Teraz w swoim życiu kieruję się kilkoma zasadami np.: jeżeli
chcesz nie pić musisz pomagać innym, bo widzisz natychmiast siebie. Dlatego tak ważne
jest uczestnictwo w meatingach. Mi pokazują skąd przyszedłem, a im, że można wytrwać
w trzeźwości. Jest również taka teoria, która mówi, że jedyną alternatywą dla
alkoholika jest rozwój duchowy. Żeby trzeźwieć, trzeba się duchowo rozwijać, dlatego
m.in. na naszych zlotach panuje taka wzajemna życzliwość i jest tyle pozytywnej
energii. Sam uprawiam medytację. Norbert zapytany, czy nie kusi go zdobycie
certyfikatu psychoterapeuty od uzależnień - nie zaprzeczył.
Zosia, żona Mirka: Przedtem męża nie było ciągle w domu, bo pił. Teraz też go
nie ma, bo jest zajęty Klubem, ale widzę, że to się obraca na dobre. Nic nie mówię,
tylko też tu przychodzę i pomagam.
Planowane zmiany
Psycholog specjalista terapii uzależnień i współuzależnienia, finansowany ze
środków funduszu profilaktyki, pracuje w budynku "B" Urzędu w dniach: wtorek
- 8.00-12.00, czwartek - 13.00-18.00. Planowane jest - mówi Ewa Heydel-Ozimina -
utworzenie Gminnego Ośrodka Wsparcia, właśnie przy Parkowej, w którym będzie
pracował: psycholog, prawnik, działać grupy wsparcia i Stowarzyszenia - już
istniejące i te, które ewentualnie powstaną. W dalszej perspektywie mamy utworzenie
grupy socjoterapeutycznej dla dzieci i młodzieży.
Konkursowe zmagania
Do konkursu II Przeglądu stanęło 13 wykonawców (solistów, zespołów,
kabareciarzy). Ewa Przybylak z Olszyny Lubańskiej i Norbert Cichy z Katowic zdobyli
równorzędnie I miejsce. Laureatem II lokaty została grupa z Zabrza "Nowe
Życie". Nagrody: radio-magnetofon, aparat fotograficzny i zegarek ufundował Punkt
Profilaktyki. Nagrodę publiczności, którą ufundował Klub "AURA" zdobył
Andrzej Sawicki z Obornik, a grupa "Maranatha" z Wałbrzycha - nagrodę
Stowarzyszenia "Chcę żyć bezpiecznie".
RO
Pogaduszki w Klubie "Aura". Ewa i Jarek Przybylakowie z synem Łukaszem oraz
Krzysztof Winnicki, sympatyk ruchu abstynenckiego. Ewa frywolnymi tekstami wyśpiewała
pierwszą nagrodę.
Norbert Cichy śpiewa własne teksty z własna muzyką. |