17 stycznia 2011
II MI�DZYPOKOLENIOWY KONCERT KOL�D I PASTORA�EK
� �POK�ON ODDAWAJMY�
w wykonaniu ch�r�w i solist�w pod kierownictwem muzycznym Ewy
Skubisz
Oborniki �l�skie, ko�ci� pw. NSPJ, 16 stycznia 2011 r. (niedziela),
godz. 15.30
Fotorelacja...
PROWADZENIE: ks. dr Bogdan Giemza SDS
�Niech mi b�dzie na koniec wyrazi� nadziej�, �e dzisiejsze pierwsze
kol�dowanie b�dzie impulsem do organizowania kolejnych podobnych
inicjatyw. Patrz�c na wykonawc�w i uczestnik�w dzisiejszego
koncertu, widzimy jak ��czy on r�ne pokolenia i pozwala ��czy�
bogactwo tradycji religijnej oraz narodowej. Dzi�kuj�c sobie
wzajemnie, zarazem �yczmy podobnych udanych i owocnych spotka�.
Szanowni Pa�stwo! Mo�e zdziwili�cie si�, �e jeszcze nie zacz�li�my
naszego kol�dowania, a ju� m�wi� o zako�czeniu. Dzisiejsze
kol�dowanie jest aktualne, ja tylko przypomnia�em dos�ownie moje
my�li i pragnienia wypowiedziane na zako�czenie I
Mi�dzypokoleniowego koncertu kol�d i pastora�ek pt. �Pok�on
oddawajmy�, jaki odby� si� w tym ko�ciele 17 stycznia 2010 roku.
Ciesz� si�, �e nie zabrak�o determinacji i dobrej woli pomys�odawcom
i organizatorom, dlatego dane nam jest spotka� si� po raz drugi.
Osobi�cie dzi�kuj� za zaufanie i ponowne obdarzenie mnie
prowadzeniem koncertu, tym razem ju� go�cinnie z Trzebnicy.
A zatem spotykamy si� po raz drugi. Formu�a koncertu b�dzie podobna,
jak w ub. roku chocia� zmieni� si� niekt�rzy wykonawcy, by da�
szans� innym. Pragn� te� wspomnie� o zmianach wykonawc�w w stosunku
do zapowiedzi na plakatach. Sta�o si� to z r�nych powod�w, ale nie
b�d� si� nad tym rozwodzi�. Gdy chodzi o prowadzenie koncertu z
mojej strony, to b�dzie ono podobne jak w ub. roku. Nie ogranicz�
si� do suchych zapowiedzi kolejnych wykonawc�w, ale b�d� chcia� te�
przekaza� pewne tre�ci zwi�zane bezpo�rednio lub po�rednio z
tajemnic� Bo�ego Narodzenia. Jak powiedzia� Jan Pawe� II o
Wadowicach: Tu si� wszystko zacz�o. Z takim samym przekonaniem
trzeba nam powiedzie�: W Betlejem si� wszystko zacz�o! � m�wi�c o
kol�dowaniu i pi�knych zwyczajach bo�onarodzeniowych. Piel�gnuj�c te
zwyczaje �chcemy przecie� odnale�� w sobie co� wi�cej ni� wydobyte
ze skrzyni pami�ci choinkowe ozdoby �ycia, wydmuszki tradycji,
przyblak�y �a�cuch wspomnie�, poz�otk� wzruszenia na twardej jak
orzech codzienno�ci� (J. Kracik).
A zatem do dzie�a. Moje uwagi i komentarze b�d� pr�b� odpowiedzi na
pytania jak to si� sta�o, �e Bo�e Narodzenie obchodzimy 25 grudnia,
sk�d wzi�� si� obowi�zuj�cy spos�b odliczania kolejnych lat,
dlaczego 1 stycznia jest pocz�tkiem nowego roku itp. Pragn�
nadmieni�, �e w przygotowaniach korzysta�em zw�aszcza z opracowa�
ks. prof. J�zefa Naumowicza, znawcy pierwszych wiek�w
chrze�cija�stwa i wyk�adowcy na Uniwersytecie Kardyna�a Stefana
Wyszy�skiego w Warszawie. Chodzi g��wnie o ksi��k� �Geneza
chrze�cija�skiej rachuby lat. Historyczno-teologiczne podstawy
systemu Dionizego Mniejszego�, Krak�w � Tyniec 2000, jak r�wnie�
liczne pomniejsze opracowania i wypowiedzi autora. Posi�kowa�em si�
r�wnie� niekt�rymi opracowaniami ks. prof. Jana Kracika z Krakowa.
1. REFLEKSJA NAD CZASEM
�ycie ka�dego i ka�dej z nas, rozgrywa si� w wymiarze czasu.
Znaczymy go dat� narodzin i zgon�w. Znaczymy datami, kt�re wycisn�y
pi�tno na ludzkiej historii. Ale sk�d si� wzi�� czas? Co to jest
czas? P�yn� bowiem dni i miesi�ce, zmieniaj� si� daty. M�wimy, �e
up�ywa czas. Gdyby�my jednak chcieli odpowiedzie� na pytanie, co to
jest czas, odpowied� by�aby bardzo trudna.
Pr�bowali da� j� filozofowie i do dzi� nie doszli do wsp�lnego
wyja�nienia. Czas jest czym� wysoce abstrakcyjnym i nieuchwytnym,
ale zarazem czym� niezmiernie podstawowym i powszednim, z czym
spotykamy si� na co dzie�. Mo�emy zobaczy� wskaz�wki zegara, lecz
nie mo�emy zobaczy� czasu; dotykamy kalendarza i zrywamy z niego
kartki, lecz nie mo�emy dotkn�� czasu. S�yszymy dzwonek budzika,
lecz nie s�yszymy czasu. A jednak prawo up�ywu czasu rz�dzi nami
nieub�aganie. Jest ono czym� tak oczywistym, �e nikt go nawet nie
sformu�owa�, nie znajdziemy go w podr�cznikach szkolnych. Nie bardzo
potrafimy da� sobie rad� z czasem, chocia� w nim �yjemy. Mo�e
dlatego, �e najtrudniejsze do zauwa�enia jest to, co nam najbli�sze.
Czy potrzebna jest nam refleksja nad czasem? Tak, bo przypomina nam
o jego warto�ci. W cywilizacjach wysoko rozwini�tych bardzo ceni si�
czas. R�wnie� w kulturze chrze�cija�skiej docenia si� warto�� czasu.
To B�g jest dawc� czasu. Minionej sekundy, minuty nie da si� ju�
wr�ci� i lepiej wykorzysta�. One nale�� ju� do przesz�o�ci. Dlatego
ce�my sobie ka�d� chwil� �ycia, staraj�c si� w�a�ciwie je
wykorzystywa�.
2. BOGACTWO SPOSOB�W OBLICZANIA CZASU. �CZTERY TYSI�CE LAT
WYGL�DANY�.
W ksi�dze liturgicznej zwanej �Martyrologium rzymskie�, znajdujemy
bardzo pi�kny i wymowny tekst. By� on zazwyczaj odczytywany lub
�piewany w klasztorach w wigili� Bo�ego Narodzenia. Tekst podaje
dat� narodzin Jezusa Chrystusa w spos�b bardzo uroczysty wed�ug
kalendarza rzymskiego. Trzeba zaznaczy�, �e dla nas w spos�b bardzo
skomplikowany i zapewne niewielu potrafi�oby w�a�ciwie go
zinterpretowa�. Pos�uchajmy tego opisu:
�Po up�ywie niezliczonych wiek�w od stworzenia �wiata, / kiedy to na
pocz�tku B�g stworzy� niebo i ziemi� i ukszta�towa� cz�owieka na
sw�j obraz; / r�wnie� po bardzo wielu wiekach po potopie, kiedy to
Najwy�szy po�o�y� �uk t�czy na ob�okach jako znak przymierza i
pokoju; /
w dwudziestym pierwszym wieku od wyj�cia Abrahama, naszego ojca w
wierze, z Ur Chaldejskiego; / w trzynastym wieku od wyj�cia ludu
izraelskiego z Egiptu pod wodz� Moj�esza; / oko�o tysi�cznego roku
od namaszczenia Dawida na kr�la, / w sze��dziesi�tym pi�tym tygodniu
wed�ug proroctwa Daniela; / w sto dziewi��dziesi�tej czwartej
Olimpiadzie; w roku siedemset pi��dziesi�tym drugim od za�o�enia
miasta Rzymu; / w czterdziestym drugim roku panowania cesarza
Oktawiana Augusta; / gdy na ca�ym �wiecie zapanowa� pok�j; / Jezus
Chrystus, wiekuisty B�g i Syn Odwiecznego Ojca, chc�c u�wi�ci� �wiat
swoim mi�o�ciwym i naj�wi�tszym przybyciem, pocz�ty z Ducha
�wi�tego, po up�ywie dziewi�ciu miesi�cy od chwili pocz�cia, w
Betlejem judzkim rodzi si� z Maryi jako cz�owiek: / Narodzenie Pana
naszego Jezusa Chrystusa wed�ug cia�a�.
Zwr��my uwag�, �e w centrum tego opisu znajduje si� radosna nowina,
�e Chrystus sta� si� cz�owiekiem. W to cudowne wydarzenie wpisuj�
si� nie tylko wydarzenia wiary (stworzenie �wiata, potop, Abraham,
Moj�esz), ale tak�e sprawy znacz�ce na scenie politycznej: grecka
olimpiada, za�o�enie miasta Rzymu czy rz�dy Cezara Augusta (B.
Mokrzycki, Oto jestem!, Krak�w 2004, s. 38-42).
Tekst �Martyrologium� u�wiadamia jeszcze jedn� bardzo wa�n� rzecz:
r�ne sposoby datowania stosowane w staro�ytnym �wiecie. Nale�y
pokr�tce tylko wspomnie�, �e up�ywaj�cy czas liczono wed�ug lat
panowania cesarza lub namiestnika czy te� wed�ug urz�duj�cych
konsul�w. Inni stosowali liczenie od pocz�tku olimpiad, stworzenia
�wiata lub wreszcie �od za�o�enia Rzymu� (ab urbe condita), chocia�
ten ostatni spos�b nie by� rozpowszechniony. W u�yciu by�y te�
rachuby lokalne. Jedn� z nich by�a era Dioklecjana, zaczynaj�ca si�
od pocz�tku panowania tego cesarza, czyli 29 sierpnia 284 roku. Ten
spos�b obliczania by� stosowany zw�aszcza w Egipcie. Ta w�a�nie
rachuba pos�u�y�a Dionizjuszowi Mniejszemu do zast�pienia j� rachub�
lat od narodzenia Chrystusa. Trzeba jednak pami�ta�, �e w niekt�rych
obszarach chrze�cija�skich do dzi� w kalendarzach liturgicznych b�d�
te� w bie��cym u�yciu u�ywane s� inne staro�ytne systemy liczenia
lat. Poruszamy si� w obszarze kultury staro�ytnej i
chrze�cija�skiej. A przecie� swoje sposoby mia�y ludy Azji czy
Ameryki. Wystarczy tylko wspomnie�, �e niekt�rzy uczeni oceniaj�, i�
astronomia Maj�w liczy blisko 10 000 lat!
Za chwil� us�yszymy nale��c� do najbardziej znanych kol�d� �W�r�d
nocnej ciszy�. Do dzi� niekt�rzy �piewaj� w niej: �Cztery tysi�ce
lat wygl�dany��. Sk�d i dlaczego taka liczba? Przypomnijmy najpierw,
�e kol�da ta powsta�a u schy�ku XVIII w. i by�a znana powszechnie na
pocz�tku XIX stulecia. Jest to o tyle wa�ne, �e pasjonowano si�
wtedy r�nymi obliczeniami kiedy powsta� �wiat. Panowa�o
przekonanie, �e �wiat zosta� stworzony ok. czterech tysi�cy lat
przed Chrystusem. Jak to wyliczono? Zestawiaj�c i interpretuj�c dwa
teksty biblijne. Oto zestawiono opis stworzenia �wiata w ci�gu
sze�ciu dni (por. Rdz 2,2) z wersem Psalmu 90,4 i nawi�zuj�cym do�
zdaniem z Drugiego Listu �w. Piotra, �e �jeden dzie� u Pana jest jak
tysi�c lat� (2 P 3,8). St�d nasuwa si� prosty wniosek, �e Chrystus
narodzi� si� w po�owie sz�stego tysi�clecia od pocz�tku �wiata, bo
Adam zosta� stworzony w sz�stym dniu. �wiat jednak nie przemin�� ani
w roku 500, ani 1500 i rachuba 6 tysi�cy lat nie bardzo pasowa�a.
Aby to jako� rozwi�za� i zachowa� przy tym odleg�� wtedy perspektyw�
roku 2000, skracano przesz�o��, dziel�c� stworzenie �wiata od
Narodzenia Pa�skiego. Przybli�on� zreszt� liczb� lat wskazuje tzw.
�ydowska era od stworzenia �wiata, u�ywana do dzi�, kt�r� liczy si�
od 3761 roku przed Chrystusem.
3. DLACZEGO BO�E NARODZENIE OBCHODZIMY 25 GRUDNIA? NA JAKIEJ
PODSTAWIE OKRE�LONO DAT� NARODZIN JEZUSA CHRYSTUSA?
Dlaczego Bo�e Narodzenie obchodzimy 25 grudnia? Przecie� w czasach
narodzin Pana Jezusa nie by�o w Betlejem urz�du stanu cywilnego, nie
by�o rachmistrz�w i nie prowadzono akt metrykalnych.
Trzeba mie� na uwadze, �e pierwsze pokolenie chrze�cijan nie
interesowa�o si� zbytnio dat� Bo�ego Narodzenia. Dopiero na
prze�omie II i III wieku wzros�a dociekliwo�� dotycz�ca si� tej
kwestii. Jeszcze �w. Klemens Aleksandryjski (�ok. 212 r.) pisa�, �e
istnieje wiele pogl�d�w na temat ustalenia dok�adnej daty narodzenia
Jezusa. Pierwsz� wzmiank� o uznaniu 25 grudnia za dzie� narodzin
Pana znajdujemy u �w. Hipolita Rzymskiego w jego komentarzu do
Ksi�gi Daniela z ok. 204 roku.
Podstaw� oblicze� by�a Ewangelia �w. �ukasza. Wed�ug niej, narodziny
Jezusa przypad�y na czasy panowania Augusta: �wysz�o rozporz�dzenie
cezara Augusta, �eby przeprowadzi� spis ludno�ci w ca�ym pa�stwie
(�) a wielkorz�dc� Syrii by� w�wczas Kwiryniusz�. Jezus za�
rozpocz�� dzia�alno�� maj�c �lat oko�o trzydziestu�, a by�o to �w
pi�tnastym roku panowania Tyberiusza Cezara�. Na podstawie tych
zwi�z�ych danych, Hipolit Rzymski, Euzebiusz z Cezarei obliczyli, �e
narodziny Jezusa w Betlejem mia�y miejsce w czterdziestym drugim
roku panowania cezara Augusta, kt�rego panowanie zaczyna�o si� od
obj�cia w�adzy nad Itali� i prowincjami zachodnimi po bitwie pod
Filippi w 42 roku przed Chr.
Jeszcze dwie wa�ne wzmianki o �wi�towaniu 25 grudnia w tradycji
judaistycznej i rzymskiej. Dzie� 25 grudnia w kalendarzu �ydowskim
jest do dnia dzisiejszego dniem �wi�ta Chanuki, czyli �wi�ta
�wiate�. Z kolei w Rzymie 25 grudnia obchodzono �wi�to �Natalis
solis invicti� (Narodzenie niezwyci�onego s�o�ca). Przyj�cie daty
25 grudnia jako �wi�ta Natalis Christi (Narodzenia Chrystusa)
wskazywa�o na Chrystusowe narodzenie jako na zwyci�stwo prawdziwego
�wiat�a. Wyra�n� posta� zyska�o Bo�e Narodzenie dopiero w IV wieku.
Jednak�e koloryt ludzkiego ciep�a zyska�o Bo�e Narodzenie dzi�ki �w.
Franciszkowi z Asy�u. Jemu zawdzi�czamy zwyczaj budowania ���bka i
szopki na Bo�e Narodzenie.
Nale�y jednak mie� na uwadze, �e okre�lenie roku narodzin Chrystusa
nie by�o r�wnoznaczne z wprowadzeniem go do kalendarzowej rachuby
czasu. Sta�o si� to dopiero na pocz�tku VI wieku.
4. REFORMA DIONIZEGO. SK�D SI� WZIʣA AKTUALNA RACHUBA LAT?
Na plakatach zapowiadaj�cych obecny koncert kol�d i pastora�ek
widnieje zapowied�, �e odb�dzie si� 16 stycznia 2011 roku. Sk�d si�
wzi�a taka rachuba i kto j� wymy�li�?
Tytu�em wprowadzenia - obecnie na �wiecie najpowszechniejsza jest
chrze�cija�ska rachuba lat, a w centrum tych oblicze� pozostaj�
narodziny Jezusa Chrystusa. Jest ona nazywana �er� Chrystusow��,
�er� Dionizego� od nazwiska jej tw�rcy, rzymskiego mnicha Dionizego
Mniejszego czy wreszcie, nazywana jest �nasz� er�� przez tych,
kt�rzy w nazwie chc� unika� imienia Chrystus. Je�li nawet imi�
Chrystusa jest pomijane, to i tak pozostaje ono punktem odniesienia.
Kim by� mnich Dionizy Mniejszy, kt�ry stworzy� powszechnie dzi�
u�ywan� rachub� czasu? Pochodzi� ze Scytii (prawdopodobnie to
dzisiejsza Dobrud�a w Rumunii), jednak�e niemal ca�e �ycie sp�dzi� w
Rzymie, gdzie zmar� w 540 roku. Nale�a� do najwi�kszych uczonych
swojej epoki, jednak okre�la� siebie pokornym przydomkiem �Mniejszy�
(�Exiguus�). Nale�a� do grona wielkich uczonych swoich czas�w.
Posiada� bogat� wiedz� teologiczn� i astronomiczn�, biegle zna�
j�zyk grecki i �aci�ski.
Na pro�b� papie�a Jana I w 525 roku opracowa� tabel�, zawieraj�c�
daty obchodzenia Wielkanocy. Istniej�cy i obowi�zuj�cy w�wczas
wykaz, autorstwa �w. Cyryla Aleksandryjskiego, by� doprowadzony do
531 roku. Dionizy na podstawie skomplikowanego systemu kalendarza
ksi�ycowego i s�onecznego opracowa� ruchome daty �wi�towania
Wielkanocy na dalsze 95 lat, czyli od 532 do 626 roku. Najbardziej
znacz�c� nowo�ci� w obliczeniach mnicha Dionizego by�o przyj�cie
jako punktu odniesienia narodzenia Jezusa Chrystusa. Uzasadnia� to
nast�puj�co: �Wybrali�my liczenie lat od Wcielenia Pana naszego
Jezusa Chrystusa, aby bardziej by� widoczny pocz�tek naszej nadziei
i by ja�niejszym �wiat�em zab�ys�o dla nas �r�d�o odnowienia ludzi,
czyli tajemnica naszego Odkupienia�. Dionizy odrzuci� rachub� lat
wed�ug popularnej w�wczas ery dioklecja�skiej, wg kt�rej obliczano
dotychczasowe obchody Wielkanocy. Zaczyna�a si� ona od panowania
Dioklecjana (284 rok), jednego z najwi�kszych cesarzy rzymskich i
zarazem najbardziej okrutnych prze�ladowc�w chrze�cijan. Dionizy
�wiadomie pomin�� stosowanie tej ery, uzasadniaj�c nast�puj�co: �Nie
chcieli�my w��cza� do naszych oblicze� pami�ci bezbo�nika i
prze�ladowcy, kt�ry byt raczej tyranem ni� w�adc��. Dionizy nie
podawa� jednak, w jaki spos�b ustali� rok narodzenia Chrystusa. Nie
wiadomo nawet, czy sam si� tym zajmowa�. Zapewne przyj�� jedn� z
wersji datowania spotykanych u autor�w z III-V wieku.
Sumuj�c, podkre�lmy raz jeszcze, Dionizy jako teolog zwraca�
szczeg�ln� uwag� na teologiczne znaczenie swej rachuby. W my�l tych
za�o�e� mniej interesowa� go chronologia. Dla niego decyduj�ce by�o
to, �e narodzenie Jezusa jest momentem prze�omowym w historii
ludzko�ci, pocz�tkiem i �r�d�em nadziei zbawienia.
5. UPOWSZECHNIENIE NOWEJ RACHUBY
Dzi� nie wyobra�amy sobie chyba innego sposobu obliczania dat, ni�
powszechnie stosowany, dlatego mo�na powiedzie�, �e rachuba
Dionizego ma nie tylko wymiar praktyczny, ale tak�e jednocz�cy
ludzko��. Pos�uguje si� ni� ogromna cz�� ludzko�ci, niezale�nie od
�wiatopogl�du i wyznania. ��czy wi�c narody �wiata i stanowi wa�ny
element wsp�lnego dziedzictwa kulturowego.
Wr��my wi�c do VI wieku i mnicha Dionizego Mniejszego, tw�rcy nowej
rachuby lat. �eby by�o ciekawiej, sam nie u�ywa� przyj�tej przez
siebie rachuby do oznaczania jakichkolwiek innych wydarze� czy
fakt�w poza wspomnianymi tabelami obchod�w �wi�t Wielkanocy. Jak to
si� sta�o, �e mimo tego, rachuba rzymskiego mnicha wprowadzona w VI
wieku do dzi� ��czy narody �wiata i stanowi istotny element
wsp�lnego dziedzictwa kulturowego? Jaka by�a droga upowszechniania
si� my�li Dionizego?
Do jej rozpowszechnienia przyczyni� si� wielki dziejopisarz z �smego
wieku, �w. Beda Wielebny, zwany te� Czcigodnym (� 735). Stosowa� on
konsekwentnie w opisach dawnych i wsp�czesnych wydarze�
historycznych obliczenia w stosunku do narodzin Jezusa. W ten spos�b
utrwali� dzie�o rzymskiego mnicha. Wkr�tce w Anglii pojawi�y si�
pierwsze dokumenty prywatne i kr�lewskie, kt�re przyjmowa�y jako
podstaw� datowania Bo�e Narodzenie. Tak wi�c ten spos�b obliczania
upowszechni� si� w VII-IX wieku najpierw na Wyspach Brytyjskich,
nast�pnie w pa�stwach karoli�skich, by w XI wieku rozpowszechni� si�
tak�e w Italii. Hiszpania przyj�a nowy spos�b rachuby lat dopiero w
XIV wieku, a ujednolicenie w ca�ej Europie nast�pi�o w roku 1700,
gdy w Rosji na mocy specjalnego ukazu cara Piotra Wielkiego
wprowadzono rachub� lat od Narodzenia Jezusa (!).
Jeszcze dwa dopowiedzenia. Pierwsza uwaga: oko�o 1000 roku rachuba
Dionizego nie by�a jeszcze w powszechnym u�yciu. Dlatego b��dne s�
opinie o katastroficznych nastrojach, jakie mia�yby panowa� pod
koniec pierwszego tysi�clecia w oczekiwaniu roku 1000. Drugie
dopowiedzenie dotyczy pr�by usuni�cia wspomnianej rachuby w czasach
nowo�ytnych we Francji. Podczas Rewolucji Francuskiej, kt�ra mia�a
wybitnie antychrze�cija�skie i antyko�cielne nastawienie,
postanowiono wprowadzi� nowy kalendarz, aby wyrugowa� odniesienie do
narodzin Jezusa. Zacz�to wi�c �majstrowa� przy dotychczasowym
sposobie obliczania czasu. Najpierw rozpocz�to to odliczanie od 1
stycznia 1789 roku (mia� by� to pocz�tek �ery wolno�ci�), p�niej
punktem wyj�cia mia�a by� data 22 wrze�nia 1792 roku (data
proklamacji Republiki). Rachuba ta jednak nie przetrwa�a i jak
szalony by� pomys�, tak szybko upad�.
6. B��D DIONIZEGO. CZY ZMIENI� KALENDARZ?
Dzi� powszechnie wiadomo, �e Dionizy pope�ni� b��d w swych
obliczeniach daty narodzin Jezusa Chrystusa. W rzeczywisto�ci
nale�a�o przyj�� dat� o kilka lat wcze�niejsz�. M�wi si�, �e od
czterech do siedmiu lat. Co z tym fantem zrobi�? Czy istnieje
konieczno�� reformy kalendarza, jak niekt�rzy czasami sugeruj�?
Pr�buj�c odpowiedzie�, warto ponownie uzmys�owi� sobie skomplikowane
i r�norodne sposoby obliczania lat w staro�ytno�ci. Dionizy
Mniejszy, tw�rca nowej rachuby lat nie by� historykiem i nie
prowadzi� szczeg�owych bada� historycznych. Jako teolog szczeg�ln�
uwag� przywi�zywa� natomiast do teologicznego znaczenia dat i
wydarze�. Rok narodzenia Jezusa ustali� w ten spos�b, �e umie�ci� go
na pocz�tku jednego z cykli wielkanocnych (licz�cych 19 lat), a wi�c
w pierwszym jego roku. Uczyni� to po to, by podkre�li�, �e Chrystus
jest pocz�tkiem wszystkiego, od Niego wszystko si� zaczyna. Zgodnie
z tymi przyj�tymi za�o�eniami teologicznymi, by�a to rachuba
prawid�owa � jak podkre�la ks. prof. J. Naumowicz.
Z kolei ks. Jan Kracik pisze: �Przypomnienie umownego charakteru
terminu Bo�ego Narodzenia to nie odzieranie go ze swojskiego ciep�a,
ale szansa u�wiadomienia codziennej aktualno�ci prawdy, �e B�g sta�
si� cz�owiekiem. A to znacznie wi�cej ni� traktowanie przez wielu
tej blisko�ci jako urodzinowej, kt�ra wzrusza i przemija wraz z
sypi�c� si� choink��.
W zwi�zku ze wspomnianym b��dem, w historii powraca pytanie: Czy
zatem nie nale�y zreformowa� kalendarza i dostosowa� go do
rzeczywistej daty narodzin Chrystusa? Zmiana kalendarza nie jest
prosta ani te� konieczna � odpowiada ks. J. Naumowicz. Mimo wi�kszej
wiedzy historycznej, nadal trudno by�oby ustali� dok�adny rok
narodzin Jezusa. Cytowany autor zwraca te� uwag� na wzgl�dy
praktyczne. Jakiekolwiek korekty kalendarza, wymaga�oby zmiany dat
wszystkich wydarze� historycznych, a to wprowadzi�oby wi�cej
zamieszania, ni� po�ytku.
7. KALENDARZ JULIA�SKI � KALENDARZ GREGORIA�SKI
Jeszcze jedno wa�ne dopowiedzenie dotycz�ce reformy kalendarza,
okre�lanego powszechnie jako gregoria�ski. Nowy rok cywilny
rozpoczyna si� 1 stycznia, w nowy rok. Ale trzeba pami�ta�, �e jest
to data umowna i przyj�ta raczej przypadkowo. W staro�ytnym bowiem
Rzymie nowy rok zaczyna� si� w marcu. Wyrazem tego s� nazwy
miesi�cy, zw�aszcza w niekt�rych j�zykach: september (wrzesie�),
czyli si�dmy miesi�c od pocz�tku roku, oktober (pa�dziernik) - �smy,
november (listopad) � dziewi�ty i december (grudzie�) - dziesi�ty. W
marcu dwaj konsulowie wybierani dok�adnie na jeden rok obejmowali
sw�j urz�d. Jednak w 153 roku przed Chrystusem obaj konsulowie
polegli w walce. Poniewa� trwa�a wojna i potrzebni byli przyw�dcy,
st�d szybko wybrano nowych, kt�rzy obj�li funkcj� ju� 1 stycznia.
Odt�d data ta przyj�a si� jako pocz�tek roku cywilnego. T� tradycj�
utrzyma� Juliusz Cezar w reformie kalendarz w 46 roku przed Chr.
Kalendarz ten, zwany od imienia cezara �julia�skim�, stosowany by� w
ca�ym Cesarstwie Rzymskim, a nast�pnie sta� si� dziedzictwem kultury
europejskiej i �wiatowej.
W miar� up�ywu lat i wiek�w okaza�a si� konieczna reforma kalendarza
julia�skiego. Nast�pi�o to w XVI wieku z polecenia Grzegorz XIII,
st�d obecny kalendarz okre�la si� od jego imienia �gregoria�skim�.
Czym by�a podyktowana konieczno�� reformy kalendarza? Ot� w
kalendarzu julia�skim rok liczy� 365 dni, a co cztery lata - w tzw.
roku przest�pnym - dodawano jeden dzie�. Niezupe�nie jednak zgadza�
si� on z czasem astronomicznym. By� o 11 minut i 12 sekund d�u�szy
od roku s�onecznego, a wi�c od rzeczywistego czasu obiegu Ziemi
dooko�a S�o�ca. Z tej, pozornie niewielkiej r�nicy, w ci�gu 128 lat
powstawa� jeden pe�ny dzie�. W ci�gu kilkunastu wiek�w rozbie�no�ci
mi�dzy rokiem astronomicznym i kalendarzowym by�y coraz wi�ksze. Dla
Ko�cio�a nie by�o to oboj�tne, gdy� zgodnie z postanowieniem Soboru
Nicejskiego z 325 roku Wielkanoc przypada w niedziel� po pierwszej
pe�ni wiosennej ksi�yca.
Dlatego w 1582 roku papie� Grzegorz XIII wyda� bull� �Inter
gravissimas�, kt�ra w trybie administracyjnym likwidowa�a 10 dni,
jakie w kalendarzu julia�skim naros�y od Soboru Nicejskiego. Tak
wi�c rok 1582 skr�cono o 10 dni, aby przywr�ci� zgodno�� dat z
kalendarzem s�onecznym. Decyzj� papie�a po 4 pa�dziernika 1582 roku
nast�pi� 15 pa�dziernika. Wg reformy papieskiej, rok przest�pny
nadal obowi�zywa� co cztery lata jak w kalendarzu julia�skim, z tym,
�e w ci�gu ka�dych czterech wiek�w trzy takie lata b�d� jednak
zwyczajne (zawieraj�ce pe�ne setki lat, a nie daj�ce si� bez reszty
podzieli� przez 400: np. 1700, 1800, 1900). Chodzi�o o to, aby na
przysz�o�� nie powstawa�a r�nica mi�dzy rokiem s�onecznym i
kalendarzowym.
Kalendarz gregoria�ski przyj�� si� szybko w krajach katolickich,
nast�pnie przyj�y go Ko�cio�y protestanckie. Ale niekt�re pa�stwa,
zw�aszcza prawos�awne, odesz�y od tzw. �starego� kalendarza, czyli
julia�skiego dopiero w XX wieku, np. Bu�garia, Rumunia, Rosja,
Grecja. Musia�y one jednak odj�� nie dziesi��, ale trzyna�cie dni.
Wynika�o to st�d, �e lata 1700, 1800 i 1900 w kalendarzu
gregoria�skim nie by�y przest�pne i trwa�y o jeden dzie� kr�cej ni�
w julia�skim. St�d powi�kszy�y r�nic� mi�dzy oboma kalendarzami o
trzy dni. Kalendarz julia�ski stosuj� nadal Ko�cio�y wschodnie,
g��wnie przy wyznaczaniu daty �wi�t liturgicznych.
************************
Dzi�kuj�c za zaproszenie, za obecno�� i uwag� Pa�stwa, na koniec
u�yj� formu�y stosowanej przez konsul�w rzymskich na zako�czenie
przem�wienia sprawozdawczego, kt�rzy m�wili: Feci quod potui,
faciant meliora potentes [zrobi�em, co mog�em, kto potrafi, niech
zrobi lepiej]. Tymi s�owami �egnam si� z Pa�stwem.
Fotorelacja...
●
Powr�t do strony g��wnej...
●
Wej�cie do
archiwum wiadomo�ci...
|
http://maly/oborniki/zpr/styczen_2006/spis_tresci.htm
Serwis prasowy nr 172
Stycze� 2011
|